Biuletyn 2(7)/1998 Strona główna

Konferencja w Teatrze Muzycznym ROMA

Teatr Muzyczny Roma zaprosił nas na konferencję prasową poprzedzającą premierę Madamy Butterfly. Sam tytuł dzieła stał się dzięki Romie źródłem dyskusji i sporów – nawet profesor Miodek zaprotestował i zażądał pisowni Madame Butterfly. Żeby nie pozostać w stanie niepewności, obejrzałem partyturę dzieła, a jego tytuł brzmi Madama Butterfly. Jeżeli więc wielu dziennikarzy opowiada się za, ponoć, spolszczoną (?) wersją Madame, to można jedynie radzić spolszczenie konsekwentne, a niechże opera Pucciniego będzie u nas wystawiana pod tytułem: Dama Motyl, albo lepiej: Dama Latające Masło. Wydaje mi się jednak, że opera w Polsce ma większe problemy, niż przedstawiony wyżej; poza tym w polskiej (i nie tylko polskiej) tradycji pisze się Madame. Dlaczego więc te formy nie mogą istnieć obok siebie? Na łamach naszego Biuletynu będą, stosownie do woli Autora tekstu.

Bogusław Kaczyński wytłumaczył, dlaczego sam reżyseruje przedstawienie. Otóż, według niego, reżyseria operowa w Polsce umarła (co po premierze Strasznego dworu nabiera szczególnej wymowy).

Konferencja była zdominowana przez spór finansowy pomiędzy Romą i władzami Warszawy. Spór ten jest gorszący i jeśli prawdą są przedstawione dziennikarzom przez Bogusława Kaczyńskiego fakty, współczuć należy instytucjom kulturalnym działającym w stolicy. Zdaniem dyrektora, Roma ma się mimo to świetnie, na widowni zasiadają komplety widzów, a i długi udało się teatrowi spłacić.

Kaczyński zapowiedział też następną premierę. Będzie to Kopciuszek Johanna Straussa; zaginioną partyturę niedawno odnaleziono, a Roma będzie czwartym teatrem na świecie, który balet ten wystawi.

Tomasz Pasternak