Biuletyn 2(15)/2000Strona główna

Szwedzi w Warszawie...

Cała historia miała swój początek dwa lata temu w Brukseli, gdzie wpadła mi w ręce gazetka z propozycją zniżkowych zakupów biletów na spektakl The Turn of the Screw Beniamina Brittena w teatrze La Monnaie. Bilet na to przedstawienie już miałam kupiony, ale mimo to postanowiłam zadzwonić pod podany numer, ponieważ zainteresowała mnie wspomniana w tej gazetce organizacja les Jeunes Amis de l’Opéra (JAO). Dzięki nawiązanemu kontaktowi spotkałam się z prezesem JAO, któremu przedstawiłam “Trubadura“. W tym czasie był on zajęty tworzeniem organizacji Juvenilia, zrzeszającej europejskie młodzieżowe kluby miłośników opery i zaproponował nam przyłączenie się do tego stowarzyszenia. Po powrocie otrzymaliśmy, poprzez Juvenilia, kilka propozycji wzięcia udziału w zagranicznych spotkaniach, o których pisałam w poprzednich numerach Biuletynu. Jedna z nich pochodziła ze Szwecji. Podobnie jak w pozostałych przypadkach, numer Biuletynu z informacją o spotkaniu odesłałam organizatorom. Wczesną jesienią zeszłego roku dostaliśmy e-mail z prośbą o pomoc w zorganizowaniu wycieczki grupy klubowiczów z Młodzieżowego Stowarzyszenia Opery Królewskiej w Sztokholmie i od tego momentu rozpoczęła się częsta wymiana korespondencji, by uzgodnić szczegóły pobytu. W Warszawie, dzięki uprzejmości Pana Dyrektora Stanisława Leszczyńskiego, otrzymałam wcześniejsze informacje o repertuarze planowanym na kwiecień oraz zgodę na zwiedzenie Teatru Wielkiego na specjalnie zorganizowanej dla naszych Gości wycieczce. Krakowską częścią pobytu Gości ze Szwecji zgodziła się zająć - i wszystko wspaniale zorganizowała - nasza klubowiczka Elżbieta Mrzygłód.

Goście ze Sztokholmu przybyli w kwietniu i przez niecałe trzy dni zwiedzali Warszawę: między innymi Pałac w Wilanowie, Łazienki, Stare Miasto, a także obejrzeli, niestety tylko z zewnątrz, budynek Warszawskiej Opery Kameralnej, która w tym czasie była zamknięta. Spotkaliśmy się z nimi w Operze Narodowej na przedstawieniach Króla Rogera i Romea i Julii, które bardzo im się spodobały, podobnie jak cały budynek teatru. Wspólnie zwiedziliśmy zaplecza Opery Narodowej na specjalnie dla nich zorganizowanej wycieczce. Mieliśmy okazję wejść na scenę i obejrzeć dekoracje zgromadzone w bocznych kieszeniach, przejechać się windą do transportu dekoracji, zwiedzić pracownie kwiaciarską, krawiecką, modelarnię, magazyn kostiumów, dwie malarnie (w “małej” malarni, którą zobaczyli jako pierwszą, zapytali – zaskoczeni jej wielkością – To jak w takim razie wygląda “duża”?), małą scenę, salę prób baletu oraz mogliśmy spojrzeć na scenę i widownię z pomostu technicznego.

Chciałabym podziękować Panom Dyrektorom Stanisławowi Leszczyńskiemu i Januszowi Chojeckiemu za umożliwienie nam zwiedzania teatru oraz Panu Olgierdowi Rodziewiczowi za wspaniałe oprowadzanie nas po Teatrze Wielkim. Nasi Goście ze Szwecji, oczarowani Polską, Operą Narodową i obejrzanymi przedstawieniami, postanowili, że jeszcze muszą tu powrócić. Zaoferowali także swoją pomoc w zorganizowaniu podobnej wycieczki “Trubadura“ do Sztokholmu.

Katarzyna Walkowska