Trubadur 3(20)/2001 Strona główna

Aleksandra Kucharska-Szefler

Aleksandra Kucharska-Szefler (sopran) ukończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie prof. Haliny Mickiewiczówny. Jest laureatką trzech konkursów wokalnych: 1984 – Konkurs Moniuszkowski w Warszawie – III miejsce; 1984 – Konkurs im. A. Dworzaka w Karlovych Varach – III miejsce; 1986 – Konkurs sztuki Wokalnej im. Ady Sari – I miejsce z wyróżnieniem; w roku akademickim 1985-86 otrzymała roczne stypendium Ministra Kultury i Sztuki.

W swoim repertuarze posiada partie operowe, oratoryjne, cykle kameralne, pieśni i utwory muzyki dawnej. W latach 1990-95 była solistką Opery Bałtyckiej. W Filharmonii Bałtyckiej kreowała tytułową rolę w polskim prawykonaniu (koncertowym) opery Roberta Schumanna Genowefa. Na scenie operowej upamiętniła się w partiach Zofii w Halce, Hanny w Strasznym dworze, Micaeli w Carmen, a szczególnie w roli Liu w Turandot. Odtwarzała też Walentynę w Wesołej wdówce i Safi w Baronie cygańskim. Koncertowała w Niemczech, Francji i Włoszech. Jako kameralistka zespołu muzyki dawnej “Capella Gedanensis” odbyła tournée po Europie Zachodniej (w Paryżu nagrała płytę). Dla Polskiego Radia dokonała nagrań z dziedziny muzyki kameralnej, m.in. pieśni i ballad Stanisława Moniuszki. Jest propagatorką twórczości poetów i kompozytorów kaszubskich, których utwory wielokrotnie nagrywała dla radia i telewizji. Obecnie jest starszym wykładowcą śpiewu solowego w GAM.

Dodany do powyższych osiągnięć głos rzadkiej urody, ciepłej barwy oraz znakomite warunki zewnętrzne rysują pełny wizerunek artystyczny śpiewaczki. W sposobie bycia artystka jest bezpośrednią, pełną uroku osobistego, bez cienia “gwiazdorstwa” kobietą. Doskonale łączy pracę zawodową z życiem rodzinnym. Jest troskliwą matką trojga dzieci (wszystkie uczęszczają do szkół muzycznych). W wychowaniu trójki sekunduje mąż – muzyk i lingwista – kierownik Studium Języków Obcych w GAM. Państwo Szeflerowie to świetlany przykład szczęśliwej rodziny, żyjącej w kręgu sztuki.

Pani Aleksandra szczególnie upamiętniła się partią Ligii w oratorium Feliksa Nowowiejskiego Quo Vadis. W swoją interpretację wniosła dramatyczną głębię, wyrażając pięknym, ciepłym głosem uczucia zakochanej, lecz zdesperowanej Ligii. Syn kompozytora – Jan Nowowiejski wyraził solistce duże uznanie, był zachwycony tak głosem, jak i interpretacją. Ze sceny operowej pamiętamy ją jako wzruszającą Liu, która to partia szczególnie przystaje do warunków wokalnych i scenicznych artystki, Micaelę oraz pełną uroku Hannę ze szlacheckiego dworku.

Niestety, kariera sceniczna śpiewaczki trwała zaledwie 5 sezonów. Po tym okresie dyrekcja Opery Bałtyckiej skłonna była przedłużyć kontrakt, lecz z obowiązkiem śpiewania również... w chórze (dotyczy to również kilku innych solistów!) Z tej “interesującej” oferty artystka oczywiście nie skorzystała. I bardzo słusznie. Ale tym samym jej rozwój i dorobek w sztuce operowej został zatrzymany. Wymaganie od solistów śpiewania w chórze wydaje się być wysoce nierozważne. Podważa przecież autorytet i kwalifikacje solisty, wstrzymuje rozwój artystyczny – prowadzi do degradacji zawodowej. W wypadku pani Kucharskiej-Szefler, która jest wykładowcą śpiewu solowego w Gdańskiej Akademii Muzycznej (od 1997 r. – starszy wykładowca) podważyłoby również prestiż AM. Obecnie p. Aleksandra poza pracą w AM sporadycznie koncertuje. Okolicznościowe koncerty nie dają jednak możliwości zaprezentowania się szerszemu kręgowi melomanów.

Wielka szkoda. Niezależnie od działalności pedagogicznej artystka powinna rozszerzać swój repertuar sceniczny, głównie o role liryczne, do których jest szczególnie predysponowana. Mając takie atuty, jak piękny głos, młodość, urodę i umiłowanie sceny, nie ma jednak możliwości rozwijania swojego kunsztu scenicznego. Jestem przekonana, że wykorzystanie powyższych walorów, poparte nieprzerwaną pracą dałoby znakomity rezultat w postaci dużej rangi śpiewaczki operowej. Niestety, czas płynie...

Danuta Gulczyńska