Trubadur 1(22)/2002 Strona główna

80. urodziny Renaty Tebaldi
Podtytuł

Z mediolańskich wydarzeń ostatniej chwili wspomnieć należy obchody (z miesięcznym prawie opóźnieniem) 80-tych urodzin Renaty Tebaldi 28 lutego w specjalnie otwartej na tę okazję La Scali, a dokładniej foyer – sala już jest bez foteli (warto dodać, że pieczę nad remontem La Scali sprawuje światowej sławy architekt Mario Botta). Była też okazja do zaprezentowania wydanej przez La Scalę książki Ommaggio a Renata Tebaldi w opracowaniu Paolo Isotty. Na uroczystość tę zjawili się m.in. Riccardo Muti, dyrektor La Scali Carlo Fontana, starsza o kilkanaście lat od Signoriny (Tebaldi zawsze podkreśla swój stan cywilny) – pełna energii Magda Olivero, syndyk Mediolanu Gabrielle Albertini (jedyny, który popełnił gafę nazywając Tebaldi signorą) i wielu wielbicieli, którym trudno było się pomieścić w niemałym przecież foyer La Scali. Signorina Tebaldi pojawiła się w eleganckiej, długiej, czarnej koronkowej sukni w towarzystwie swej guwernantki Tiny, także wielkiej przyjaciółki, która nie opuszcza jej od 1957, roku śmierci uwielbianej matki. Nikt nie wspominał o bolesnych momentach, kiedy zmuszona była opuścić swój teatr – La Scalę, by zakotwiczyć najpierw w Teatro San Carlo w Neapolu, a potem w nowojorskiej Metropolitan. Słuchano płyt z ariami, a kiedy rozległa się Senza mamma, nie mogła powstrzymać się od łez. Na koniec zaś z dumą oświadczyła: Mój głos był zawsze moim życiem, moim bogactwem i zawsze staram się go szanować.

Amir Z. Szlachta