Trubadur 3(28)/2003 Strona główna

Małgorzata Długosz
Głos i uroda

Choć rozśpiewana, roztańczona, pełna nierzadko pięknych, wartościowych i wzruszających melodii, ma już chyba operetka apogeum powodzenia za sobą. Skończyły się przecież czasy książąt i hrabiów, cygańskich baronów, wdówki przestały być wesołe, daleki wschód od dawna już nie jest krainą uśmiechu. Wciąż jednak broni się muzyka, która nie tylko nadal ma swoich zagorzałych wielbicieli, ale stwarza olbrzymie możliwości, a i trudności, najlepszym nawet wokalistom.

Możliwości te, bo o trudnościach w tym przypadku nie ma mowy, w pełni wykorzystuje młoda artystka, wschodząca gwiazda operetki, Małgorzata Długosz. Słynna polska primadonna operetkowa, Wanda Polańska, gdy w 1997 roku razem z M. Długosz wystąpiła na scenie warszawskiego Teatru Roma w Księżniczce czardasza, powiedziała: To Małgorzata powinna śpiewać Sylwę. Ta dziewczyna ma wszystko, co potrzebne rasowej śpiewaczce operetkowej. Ją widzę jako moją następczynię w tej partii. Usilnie namawiam dyr. Kaczyńskiego na powierzenie jej tej roli. (Małgorzata Długosz śpiewała w tym spektaklu partię Stasi). I rzeczywiście, młoda artystka weszła w partię Sylwy, z wielkim zresztą powodzeniem, ale dopiero w 2002 r. i to na scenie Teatru Muzycznego w Gliwicach, a potem powtórzyła swoją kreację tej roli w Teatrze Muzycznym w Łodzi.

Ale przecież w jej życiorysie artystycznym nie od razu była operetka. Debiutowała bowiem w operze komicznej Mozarta Dyrektor teatru. Było to na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi, w przedstawieniu łódzkiej Akademii Muzycznej, wówczas bowiem studiowała jeszcze na jej Wydziale Wokalno-Aktorskim (w klasie Haliny Romanowskiej). Studia wokalne ukończyła w 1989 roku. Równolegle z kształceniem głosu studiowała pedagogikę wokalną (Wydział Kompozycji i Teorii Muzyki AM w Łodzi, 1986-1988), doskonaliła też swój warsztat na kursach oratoryjno-kantatowych u Adele Stolte (w ramach Festiwalu Wratislavia Cantans, 1987). Obecnie pozostaje pod opieką wokalną swojej pierwszej nauczycielki śpiewu, Zofii Zemelak.

Jeszcze w czasie studiów na dwa sezony (1988-1990) związała się z Warszawską Operą Kameralną, przygotowując na jej scenie partie Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie i Blondy w Uprowadzeniu z seraju Mozarta. Kolejne sezony to współpraca z Operą Bałtycką w Gdańsku (1992/93 i partia Małgosi w Jasiu i Małgosi Humperdincka) oraz z TW w Poznaniu (1993/94, Rozyna w Cyruliku sewilskim Rossiniego).

Nadchodzi wreszcie rok 1994. Artystka zostaje zaangażowana do Teatru Roma w Warszawie kierowanego wówczas przez Bogusława Kaczyńskiego. Debiutuje w niewielkiej partii Arseny w Baronie cygańskim J. Straussa. Partia niewielka, ale wykonanie nie pozostaje bez echa. Recenzent warszawskiego Życia zauważa: ...urodą, scenicznym temperamentem i ładnym głosem ujęła publiczność Małgorzata Długosz jako Arsena (16.01.1995). W kolejnych latach na tej scenie powiększa swój repertuar o kolejne role operetkowe: Adela w Zemście nietoperza, Joanna w Błękitnym zamku R. Czubatego, Księżna w Ptaszniku z Tyrolu, Stasi w Księżniczce czardasza, Hanna w Wesołej wdówce (podczas premiery tej operetki rozentuzjazmowana publiczność zmusza ją do bisowania słynnej Pieśni o Wilii!) i Diana w Orfeuszu w piekle Offenbacha, a także role operowe: Frasquita w Carmen, Pierwsza Dama i Papagena w Czarodziejskim flecie oraz Kate Pinkerton w Madamie Butterfly. A jak krytyka muzyczna ocenia występy artystki w tym okresie? Oto przykłady: Spośród innych wykonawców warto wspomnieć M. Długosz (Diana) o przepięknym głosie i wspaniałej prezencji (K. Gardzina, Trubadur 2(15)/2000), ...Małgorzata Długosz w roli Stasi (ciemny, liryczny sopran) - wspaniała... Ta młodziutka śpiewaczka ma nie tylko piękny głos, także wdzięcznie prezentuje się na scenie (E. Likowska, Przegląd), ...najlepiej w pojedynku na głosy wypada M. Długosz w roli Adeli (Sztandar Młodych).

Aktualnie Małgorzata Długosz współpracuje z Teatrami Muzycznymi w Gliwicach i Łodzi. Na scenie gliwickiej wystąpiła jako Księżna w Ptaszniku z Tyrolu K. Zellera i Sylwa w Księżniczce czardasza E. Kalmana oraz w Gali Operetkowej z okazji 50-lecia Teatru, a na scenie łódzkiej powtórzyła partię Sylwy. I znów uzyskała wysokie oceny prasy: ...nie tylko ma piękny głos i dobrze nim operuje, ale jest także wielce muzykalna, utalentowana. Słowem kandydatka na gwiazdę (M. Lenarciński, Dziennik Łódzki)

Małgorzata Długosz nie ogranicza jednak swej działalności wyłącznie do sceny teatralnej. Udziela się również jako śpiewaczka estradowa: Festiwale im. Jana Kiepury w Krynicy (bierze w nich systematyczny udział od 1997 roku), im. Adama Didura w Sanoku (1997), Viva il Canto w Cieszynie (1998), im. Krystyny Jamroz w Busku Zdroju (1999, 2000), Muzyki Wiedeńskiej w Jeleniej Górze (1997, 2000), Muzyki Dawnej na Zamku Królewskim w Warszawie (1999), Kompozytorów Polskich w Bielsku-Białej (2000). W jej repertuarze koncertowym, obok arii operetkowych i operowych, znajdują się również oratoria: G. F. Händla Mesjasz i Dixit Dominus, J. Haydna Stworzenie świata, J. S. Bacha Pasja według św. Jana i Magnificat, W. A. Mozarta Msza koronacyjna, Requiem G. Faure, Stabat Mater Pergolesiego, Rossiniego i Szymanowskiego. Z partii operowych, prócz dotychczas wymienionych, opracowała jeszcze: Serpinę w La serva padrona Pergolesiego, Zerlinę w Don Giovannim i Paminę w Czarodziejskim flecie Mozarta, Norinę w Don Pasquale Donizettiego, Mimi i Musettę w Cyganerii Pucciniego.

Małgorzata Długosz dysponuje bardzo ładnym w barwie sopranem lirycznym. Jest to głos dobrze wyszkolony, swobodnie i pewnie prowadzony, wyrównany, ciemny, choć ciepły w brzmieniu. Artystka prawidłowo frazuje, odpowiednio kształtuje barwę i wolumen. Jej śpiewu słucha się z prawdziwą przyjemnością. Swoje postaci odtwarza przekonywająco, z temperamentem i energią stosownymi do ich charakteru. Interpretacyjnie jest wyrazista, śpiewa emocjonalnie, sugestywnie, ma przy tym doskonałą aparycję i autentyczny, młodzieńczy wdzięk.

Prywatnie pani Małgorzata to osoba niesłychanie bezpośrednia i otwarta. Jej mąż, Janusz Daroszewski, jest konserwatorem zabytkowych mebli. Wraz z prawie 1,5 rocznym synkiem Michałkiem towarzyszy często artystce w jej podróżach, i to nie tylko koncertowych, gdyż pasją śpiewaczki jest turystyka górska.

Jacek Chodorowski