Trubadur 2(31)/2004 (Dodatek Moniuszkowski) Strona główna

Michaił Koleliszwili, laureat I nagrody w kat. głosów męskich

Szczerze mówiąc, Moniuszkę śpiewało mi się dosyć łatwo. Nasz kolega [Wojciech Ziarnik – przyp. red. ] dokładnie wytłumaczył nam zawiłości wymowy, bo przecież najważniejsza w śpiewaniu obcej muzyki – w obcym języku – jest właściwa wymowa. Potem dalsza praca to już była sprawa grupy profesjonalistów, którzy przygotowywali nas do konkursu i wydaje mi się, że nikomu z nas Moniuszko nie sprawiał jakichś specjalnych kłopotów. Przy wyborze repertuaru do poszczególnych etapów konsultowałem się z moim nauczycielem, wybieraliśmy wśród wielu utworów, wiele odrzuciliśmy, by ostatecznie zatrzymać się na tych, które tu wykonałem. Chodziło o to, aby zaprezentować się jak najlepiej i pokazać wszystkie swoje możliwości. Dla organizacyjnej strony konkursu wprost brak słów uznania, zostaliśmy zakwaterowani w świetnym hotelu i wszystko było precyzyjnie przygotowane. Ucieszyło mnie, że poziom uczestników konkursu był tak wysoki, bo jak mawiają Rosjanie: im silniejsi przeciwnicy, tym cenniejsze zwycięstwo. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że mnie ono przypadło. O jakich rolach marzę? Oczywiście w pierwszym rzędzie o legendarnych rolach basowych: na pewno Borys, Mefisto i wiele, wiele innych. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się zaśpiewać je na scenie.

wysłuchała Katarzyna K. Gardzina