Trubadur 1,2(38,39)/2006 Strona główna

Oglądane na scenach i estradach

26.11.2005 r. Wznowienie inscenizacji Rycerskości wieśniaczej Mascagniego i Pajaców Leoncavalla na scenie Opery Śląskiej w Bytomiu (premiery obu oper odbyły się 10.09.1994)

Realizacji wznowienia podjęli się Jarosław Świtała (Rycerskość wieśniacza) i Feliks Widera (Pajace). Pozostawiono scenografię Ewy Nahlik, choreografię Henryka Konwińskiego oraz reżyserię Sławomira Żerdzickiego (Pajace) i Jerzego Rakowieckiego (Rycerskość wieśniacza). Muzycznie wznowienie przygotował i prowadził Tadeusz Serafin. Nie widziałem pierwotnych inscenizacji, trudno więc porównywać je z obecnym kształtem. Będąc jednak tradycjonalistą w odbiorze opery, uważam, że inscenizacje te mogą się podobać, choć np. zupełnie nie rozumiem, dlaczego Rycerskość była śpiewana częściowo po polsku, a częściowo po włosku, a Pajace w całości po polsku. Od strony muzycznej oba przedstawienia były poprawne. Orkiestra brzmiała równo, odpowiednio intensywnie, proporcje brzmieniowe zostały zachowane. Obsada solistyczna w Rycerskości – wyrównana. Wszyscy: Iwona Noszczyk (Santuzza), Janusz Wenz (Turiddu), Włodzimierz Skalski (Alfio), Barbara Markiewicz (Lucia) i Ewa Pytel-Wolak (Lola) śpiewali zadowalająco, choć nie tworzyli porywających kreacji. Natomiast popis wokalnych umiejętności dali w Pajacach Joanna Kściuczyk-Jędrusik jako Nedda (bardzo przekonująca, zwłaszcza głosowo) i Feliks Widera – umiejętnie interpretujący, szczególnie aktorsko, partię Beppa. W pozostałych rolach wystąpili, nie wznosząc się jednak poza poprawność, Maciej Komandera (Canio), Tadeusz Leśniczak (Tonio) i Paweł Kajzderski (Silvio).

***

18/19.12.2005. Premiera Zemsty nietoperza J. Straussa na scenie Opery Krakowskiej

Po pięciu latach od ostatniej premiery operetkowej operetka wróciła na deski Opery Krakowskiej. I odbyło się to w wielkim stylu! Cokolwiek by powiedzieć o reżyserii Janusza Józefowicza, scenografii Andrzeja Worona i kostiumach Marii Balcerek – przedstawienie stało się niewątpliwym sukcesem krakowskiej sceny. Zostało też wysoko ocenione przez prasę. Recenzenci podkreślając świeżość libretta, chwalili efektowne dekoracje, kostiumy i tempo spektaklu (!). Stawiam wykrzyknik, gdyż warunki sceny Teatru im. J. Słowackiego zmusiły do ponadnormatywnego wydłużania przerw między aktami (40 + 20 min.), by umożliwić zmiany dekoracji. Recenzentka Gazety Wyborczej zauważyła: Takiej operetki jeszcze w Krakowie nie widzieliśmy. Takiego rozmachu, takiej scenografii, takiego bogactwa kostiumów.

W głównych rolach wystąpili: Ewa Biegas (Rozalinda), Marta Boberska i Anita Maszczyk (Adela), Janusz Ratajczak (Eisenstein), Tadeusz Szlenkier i Adam Zdunikowski (Alfred), Andrzej Biegun (Frank), Danuta Nowak-Połczyńska i Bożena Zawiślak-Dolny (Orłowski), Artur Ruciński i Przemysław Rezner (Falke), Janusz Dębowski i Franciszek Makuch (Blind), Stanisław Knapik (Frosch). Wszyscy oni stworzyli udane kreacje, oczywiście na miarę swych możliwości. Kierownictwo muzyczne spektaklu objął Uwe Theimer – dyrygent wiedeńskiej Volksoper, uznany specjalista od dzieł J. Straussa. I tę jego wiedzę i umiejętności muzyczne słyszało się od pierwszych dźwięków orkiestry. Tygodnik Przegląd napisał: operetka Straussa dowodzi, że Opera Krakowska od dawna prezentuje coraz wyższy poziom.

Szkoda tylko, że pochwalne głosy prasy po tej premierze zagłuszyły inne, też z Opery Krakowskiej: nagła rezygnacja dyrektora artystycznego Ryszarda Karczykowskiego i konflikt spowodowany kontrowersyjną, matematyczną oceną umiejętności zatrudnionych w operze artystów.

***

6.01.2006. Batuta, frak i elegancja – widowisko w II częściach (na scenie Gliwickiego Teatru Muzycznego)

Widowisko to złożone zostało z bardzo znanych, mniej znanych i zupełnie nieznanych fragmentów operowych i operetkowych. Scenariusz opracowali Joanna Niesiołowska-Schaitter (także reżyser pokazu) oraz Maciej Niesiołowski (także dyrygent orkiestry GTM). A wykonawcami byli soliści GTM: Violetta Białk, Jolanta Kremer, Anita Maszczyk, Arkadiusz Dołęga, Michał Musioł i chór.

Trudno właściwie kogokolwiek wyróżnić, wszyscy bowiem wykonywali swe zadania wokalne i aktorskie niezwykle umiejętnie. Odtwarzane scenki, bo tak trzeba nazwać przygotowane przez artystów arie i duety, śpiewali i grali wręcz brawurowo, demonstrując nie tylko wysokie umiejętności wokalno-aktorskie, ale również i taneczne. Byli przy tym bardzo naturalni i zdyscyplinowani muzycznie. Udało się więc uniknąć i szarżowania, i nadmiernych przerysowań. Artyści, razem z publicznością, bawili się doskonale i szczerze. A całość wyjątkowo zgrabnie i dowcipnie prowadził, z batutą w ręce, Maciej Niesiołowski.

***

11.01.2006. Koncert Opery Krakowskiej Najpiękniejsze arie operowe i operetkowe

Koncert uświetnił uroczystość zorganizowaną przez krakowską Fundację „Nauka i Zdrowie”. Podczas koncertu rozdano, po raz pierwszy, statuetki „Złota Myśl” wyróżniające tych, którzy najbardziej przyczynili się w Małopolsce do rozwoju nauki, kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Statuetki te przyznano m.in. Papieżowi Janowi Pawłowi II (pośmiertnie) oraz Grażynie Brodzińskiej, Jerzemu Stuhrowi, Wiktorowi Zinowi.

A w koncercie wystąpili, prócz oczywiście serdecznie przyjętej laureatki Grażyny Brodzińskiej, Joanna Woś i Adam Zdunikowski. Oboje artyści zaprezentowali znakomitą formę wokalną, piękne głosy i przekonywającą interpretację arii i duetów operowych i operetkowych. Towarzysząca im orkiestra Opery Krakowskiej potwierdziła, iż pod sprawnym i wymagającym kierownictwem (dyrygował Tomasz Tokarczyk) może swą grą usatysfakcjonować słuchaczy.

Natomiast prof. Wiktor Zin po odebraniu statuetki swoim zwyczajem na poczekaniu namalował (z pamięci) kościół w Makowie Podhalańskim, opowiadając, niejako „po drodze”, jego dzieje i związki z obecnym metropolitą krakowskim. A swoistą oprawą muzyczną występu prof. Zina były śpiew Ewy Warty-Śmietany (wzruszająco, na jednym niemal łuku, wykonała Ave Maria Bacha/Gounoda) i gra pianistki Renaty Żełobowskiej-Orzechowskiej.

***

21.01.2006. Recital wokalny Karin Wiktor-Kałuckiej

Karin Wiktor-Kałucka dysponuje sopranem lirycznym o ładnej barwie, wyrównanym brzmieniu i swobodnym na całej szerokości skali. Będąc od 1993 roku solistką Opery Krakowskiej, śpiewa na jej scenie partie operowe (m.in. Pamina, Oskar, Siebel, Musetta, Eurydyka, Micaela) i operetkowe (m.in. Stasi, Liza, Franzi, Hudel). Poruszanie się w tym dość szerokim diapazonie repertuarowym ułatwiają jej nie tylko walory głosowe, ale również możliwości aktorskie i taneczne. Te wszystkie umiejętności potwierdziła w omawianym recitalu, prezentując z towarzyszeniem pianistki Ireny Celińskiej-Głodek arie z oper Donizettiego, Pucciniego, Gounoda i Dworzaka oraz z operetek J. Straussa, Kálmána, Lehára, Dostala i Abraháma. Artystka z powodzeniem oddawała różnorodność nastrojów i emocji odtwarzanych postaci, różnicując je głosem i, w przypadku arii operetkowych, umiejętnym i trafnym ruchem scenicznym.

Jacek Chodorowski