Trubadur 1(50)/2009 Strona główna

Opłacalny Rok Szymanowskiego

Dzięki całorocznemu świętu kompozytora jego polska dyskografia powiększyła się o kilka cennych nagrań. Do tej pory to inni za nas zajmowali się promocją twórczości Karola Szymanowskiego. Nieliczne, mocno już archiwalne nagrania w ostatnich latach uzupełniły krążki sygnowane między innymi przez wybitnego angielskiego dyrygenta sir Simona Rattle. Nagrał kolejno operę Król Roger, koncerty skrzypcowe i pieśni, zresztą z udziałem polskich wykonawców, w tym młodej sopranistki Iwony Sobotki.

W Polsce trzeba było ogłosić Rok Szymanowskiego, by teatry operowe wystawiły spektakle do jego muzyki, radio zorganizowało festiwal, powstały nagrania, a władze sypnęły groszem na realizację tych zamierzeń. Efekty są jednak imponujące.

To, co nie udało się kilka lat temu w Warszawie, zrobiono we Wrocławiu – spektakl Króla Rogera w reżyserii Mariusza Trelińskiego pod kierunkiem Ewy Michnik utrwaliło na DVD i wydało Polskie Wydawnictwo Audiowizualne. Co więcej, każdy meloman mógł ten spektakl obejrzeć na antenie TVP Kultura.

Polskie Radio podczas swego festiwalu poświęconego Szymanowskiemu zarejestrowało koncert finałowy W kręgu Dionizosa, podczas którego po raz pierwszy wykonano zrekonstruowaną kantatę Agawe. Na tę płytę musimy jednak jeszcze trochę poczekać. Są już za to w sprzedaży dwa inne krążki sygnowane przez Polskie Radio, a powstałe dzięki Rokowi Szymanowskiego. Na jednym pieśni kompozytora z orkiestrą wykonują Urszula Kryger i Iwona Sobotka. Artystkom towarzyszy Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod batutami Gabriela Chmury i Kazimierza Korda. Nagranie warte polecenia nie tylko miłośnikom twórczości wielkiego Karola, ale także najbardziej nawet wyrafinowanym melomanom, wielbicielom wokalistyki na najwyższym poziomie.

Drugi dwupłytowy album zawiera rejestrację czterech symfonii Szymanowskiego oraz uwertury E-dur, wszystkie pod batutą Kazimierza Korda także z NOSPR-em, Chórem Polskiego Radia w Krakowie, Cameratą Silesia oraz sopranistką Izabellą Kłosińską (III Symfonia-bardzo nastrojowa interpretacja) i pianistką Ewą Kupiec (IV Symfonia).

Plon Roku Szymanowskiego jest zatem nie do przecenienia, szkoda tylko, że my Polacy musimy czekać na tego typu fety i jubileusze, aby utrwalić coś z naszej najznakomitszej spuścizny muzycznej.

Katarzyna K. Gardzina